W 2003 roku u piosenkarki po raz pierwszy zdiagnozowano raka piersi. Choć Anastacia wyzdrowiała, w ubiegłym roku lekarze stwierdzili nawrót choroby. Aby szybko i skutecznie pozbyć się problemu, wokalistka poddała się podwójnej mastektomii. – Nie cofnęłabym czasu, bo uważam raka za największe błogosławieństwo w swoim życiu – przyznała przewrotnie wokalistka. – To, co inni uważają za przeszkody, ja traktuję jak zwycięstwa. W obu przypadkach wygrałam i to jest najważniejsze. Co do mastektomii, to przyznam, że dla mnie była to naturalna decyzja. Nie lubię ryzyka, nie jestem hazardzistką, więc powiedziałam lekarzom: "Obcinajcie je, nie ma się co zastanawiać". Dodam tylko, że po operacji czuję się jeszcze lepiej! A to dlatego, że wcześniej miałam dość duży biust. Teraz mam nieco mniejsze implanty, więc wyglądam zgrabniej. Pomyślałam: "O rany! Nie tylko wygrałam z rakiem, ale i wymieniłam się na lepszy model!".

Reklama

Anastacia pracuje właśnie nad szóstym albumem, który otrzymał tytuł "Resurrection". Longplay ukaże się 5 maja. Dorobek Amerykanki zamyka krążek "It's A Man's World" z listopada 2012 roku.