Edyta Górniak zdenerwowała się, gdy rano 1 kwietnia jedna z fanek napisała na Facebooku: – Dziękujemy za wyciek części singla. Czekamy na więcej.

Wokalistka zareagowała natychmiast: – JAKI WYCIEK ??? – zapytała, używając samych dużych liter, co w internecie oznacza krzyk. – GDZIE JEST TEN WYCIEK?! – chwilę później dopytywała gwiazda.

Reklama

Dwie godziny później, wszystko było już jasne. – ŻARCIK TAKI TAK? NO FAJNY FAJNY... – napisała Edyta Górniak.