Zdaniem fanów z kraju będącego gospodarzem Mundialu, to właśnie frontman The Rolling Stones przyniósł pecha Canarinhos, ponieważ razem z synem Lucasem oglądał w Belo Horizonte mecz zakończony wynikiem 7-1 dla podopiecznych Joachima Loewa. Brazylijczycy obwiniają muzyka, gdyż ostatnie sześć meczów, w których kibicował, zakończyło się porażką jego faworytów. Było tak w przypadku spotkań Anglia-Niemcy (1-4) w 2010, USA-Ghana (1-2), kiedy to oglądał rozgrywki z Billem Clintonem czy rywalizacji Brazylia-Holandia (1-2), kiedy miał na sobie żółto-zieloną koszulkę.

Reklama

Po nagonce kibiców i mediów, Mick Jagger zdecydował się zająć stanowisko w tej sprawie, a dokładniej odeprzeć ataki. Niezbyt poważnie. – OK, biorę na siebie pierwszy gol Niemiec – przyznał artysta. – Ale nie pozostałe 6!

Dorobek 70-letniego Anglika zamyka nagrany z The Rolling Stones album "A Bigger Bang" z września 2005 roku. Artysta pracuje obecnie przy serialu HBO. Niezatytułowany jeszcze muzyczny cyklu współtworzą autorzy "Zakazanego imperium", czyli Martin Scorsese i Terence Winter.