Gwiazda już wcześniej wyjawiła, że metropolia ze Wschodniego Wybrzeża bardzo ją zainspirowała. Dowodem otwierający jej najnowszą płytę, "1989", utwór "Welcome to New York". Teraz powiedziała jeszcze więcej na temat przeprowadzki do miasta, które nigdy nie śpi.

Reklama

– Dojrzałam, kupiłam mieszkanie w Nowym Jorku i stałam się kobietą – wyjaśnia Taylor Swift. – Myślę, że to bardzo ważny krok w moim życiu. Nie jestem tą samą dziewczyną, która nagrywała pierwszą płytę. Uważam, że nie powinno się za wszelką cenę pozostawać nastolatką. To jak się ubieram, prezentuję, wypowiadam odzwierciedla to, jak się czuję. Jestem młodą kobietą mającą pewne obowiązki. Mam fanów, którzy są dla mnie ważni. Jestem starsza i zależy mi na tym, by starzeć się z wdziękiem. Dotyczy to zarówno chwili obecnej, jak przyszłości, kiedy będę miała 40 lat.

Najnowsza płyta Taylor Swift, wspomniana "1989", pochodzi z 27 października. Artystkę, która ma na koncie role w filmie "Walentynki" czy serialach "CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas" oraz "Jess i chłopaki", w sierpniu można było podziwiać w filmie "Dawca pamięci".