Jeszcze osiem lat temu sprzedaż tych płyt stanowiła ledwie 0,1% ogólnego obrotu na Wyspach. Teraz mówi się o drugim życiu płyty gramofonowej. Życie to dali jej nie tylko starsi słuchacze, którzy wybierają winyle ze względów sentymentalnych. Dziennik "Guardian" pisze, że młodzi ludzie sięgają po głębsze brzmienie i dźwiękowe doświadczenie, jakiego plik na twardym dysku dać nie może.
Sprzedaż płyt gramofonowych w zeszłym roku wzrosła o niemal 70%. – Fanatycy winylu mogą w tym roku kupić dwa miliony egzemplarzy. To niesamowita liczba, jeśli weźmie się pod uwagę, że sześć lat temu sprzedaż takich krążków stanowiła jedną dziesiątą tej liczby – mówi Martin Talbot, szef firmy prowadzącej oficjalne zestawienie sprzedaży.