Komuniści odciągali Polaków od kościelnych uroczystości oferując im również bardzo bogaty program rozrywkowy. W kinach i telewizji można było obejrzeć najlepsze produkcje filmowe, nie tylko polskie, jak np. "Faraon", ale i zachodnie. – Dla mnie szokiem była informacja, że 3 maja 1966 roku w czasie obchodów na Jasnej Górze władza chciała zorganizować koncert zespołu The Beatles – mówi profesor Jerzy Eisler. – Była to propozycja jak najbardziej realna. Koszty przecież nie grały roli, na propagandę nikt nie żałował, a Beatlesi akurat 3 maja mieli wolny termin. Ich ostatni koncert w Wielkiej Brytanii był 1 maja, więc teoretycznie mogli 3 maja zagrać w Polsce.

Reklama

– Zaczęto nawet z nimi pertraktować i uzgadniać przyjazd do kraju, ale ktoś przytomny zauważył, że koncert i msza w jednym miejscu, gdzie zgromadzą się co najmniej dziesiątki tysięcy ludzi, może okazać się bardzo niebezpieczne – opowiada profesor Eisler o przygotowaniach do obchodów 1000-lecia chrztu Polski. – Bo gdyby się te dwa tłumy, jakże różne, jakże odmienne, nie powiem, że wrogie, bo to już byłaby nieprawda, zaczęły się ze sobą stykać, mieszać, gdyby zaczęły się jakieś obelgi, a być może przemoc, wówczas żadne siły milicyjne nie byłyby w stanie tego opanować. Uznano zatem, że to jednak zły pomysł i ograniczono się do mniej spektakularnych wydarzeń: koncertu polskich wykonawców, meczu piłkarskiego czy specjalnie dobranego programu telewizyjnego.