Gospodarze poszli za ciosem. Nieeurowizyjny utwór Salvadora Sobrala stał się punktem wyjścia do pomysłu na galę. Dużo w oprawie było muzyki, mało efektów. Starano się skupić na dźwiękach, a odejść od wizualizacji, które w minionych latach przytłumiały odbiór muzyki.

Reklama

Mieli też jako (chyba) pierwsi pomysł na to, by wykorzystać muzycznie potencjał nie tylko własnego zwycięzcy, ale i ubiegłorocznych uczestników - przedstawiciele różnych krajów śpiewali "Amar Pelos Dois", czyli piosenkę, która w ubiegłym roku dała Portugalii zwycięstwo.

Trwa ładowanie wpisu

Wśród uczestników był wyraźnie zarysowany podział pomiędzy tymi, którzy mentalnie siedzieli jeszcze w Eurowizji sprzed dekad. Piosenki z Finlandii, Cypru, Albanii czy Islandii mogły spokojnie trafić nawet na konkurs organizowany w XX wieku, natomiast zaskoczyły nowoczesnością propozycje z Belgii, Czech oraz Izraela. Godny zapamiętania jest też łudząco podobny ze sposobu śpiewania i poruszania się do Lionela Richie charyzmatyczny wokalista Cesar Sampson.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Do finału ostatecznie przeszły Austria, Estonia, Cypr, Litwa, Izrael, Czechy, Bułgaria, Albania, Finlandia oraz Irlandia. Pokazuje to, że i wśród słuchaczy - zarówno publiczności, jak i jury złożonego z ekspertów, trwa wewnętrzna walka: czy ma być to najlepszy konkurs piosenki na świecie, czy festiwal tandety. Patrząc na to, kto przeszedł do finału - głosy rozkładają się na razie pół na pół.

Czechy – Mikolas Josef "Lie To Me"
Litwa – Ieva Zasimauskaitė "When We’re Old"
Izrael – Netta "Toy"
Estonia – Elina Nechayeva "La Forza"
Bułgaria – Equinox "Bones"
Austria – Cesár Sampson "Nobody But You"
Finlandia – Saara Aalto "Monsters"
Irlandia – Ryan O’Shaughnessy "Together"
Cypr – Eleni Foureira "Fuego"
Albania – Eugent Bushpepa "Mall"








Trwa ładowanie wpisu

W czwartek drugi półfinał, a podczas niego trzymamy kciuki za Gromeego. Poziom zapowiada się bardzo wysoko, o czym będzie tu jeszcze okazja napisać. Jedno jest pewne już teraz - poziom konkursu już wzrósł.