"Po dokładnych przemyśleniach podjąłem decyzję o nieuczestniczeniu w Operze Kabuki ze względu na złożoność projektu" - tłumaczył słynny śpiewak, cytowany w oświadczeniu Komitetu Organizacyjnego ds. Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Tokio, który przekazał, że liczył się z tą rezygnacją i przyjął do wiadomości decyzję Dominga.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Domingo wyraził nadzieję, że w najbliższej przyszłości będzie miał okazję wystąpić z artystami Kabuki - japońskiej formy teatralnej, w której grają tylko mężczyźni. Wyraził przy tym uznanie "dla połączenia dwóch tradycji teatralnych, które oznaczają połączenie dwóch kultur na tej samej scenie, w doskonałej harmonii z duchem igrzysk olimpijskich".

W oświadczeniu nie ma wzmianki o oskarżeniach o molestowanie seksualne wobec 78-letniego Domingo, ale artysta - jak zaznacza agencja AFP - był zmuszony ostatnio zrezygnować z kilku ceremonii i koncertów, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.

W październiku Domingo zrezygnował z funkcji dyrektora Opery w Los Angeles, którą sprawował od 2003 roku z powodu zarzutów o molestowanie seksualne, czego miał dopuszczać się przez lata kariery, poczynając od lat 80. Pod koniec września z tych samych powodów zrezygnował z pracy w nowojorskiej Metropolitan Opera, gdzie oczekiwano go w nowej produkcji "Makbeta" Giuseppe Verdiego.

Orkiestra filadelfijska i Opera w San Francisco odwołały występy Dominga zaplanowane na ten sezon, a Opera w Dallas odwołała koncert zaplanowany na marzec 2020 roku. Choć amerykańska kariera śpiewaka wydaje się dobiegać końca, Domingo nadal gra w całej Europie - wskazuje AFP. Owacyjnie został przyjęty na festiwalu w Salzburgu oraz w Szeged na Węgrzech, w październiku śpiewał także w Zurychu i Moskwie.

W połowie sierpnia agencja Associated Press podała, że dziewięć kobiet twierdzi, iż słynny tenor molestował je seksualnie, poczynając od późnych lat 80. Utrzymują, że Domingo pozwalał sobie wobec nich na nieodpowiednie gesty i nękał je telefonami. Jedna z nich powiedziała, że uprawiała z nim seks z obawy o swoją dalszą karierę. Na początku września AP podała, że zgłosiło się 11 kolejnych kobiet, utrzymujących, że były ofiarami seksualnych awansów, czynionych im przez słynnego tenora.

Reklama