Dorota Rabczewska w swoim stylu odniosła się do sprawy cenzury w mediach. Nie mówiła jednak o Kaziku, czy aferze z Listą Przebojów Trójki. Nawiązała do tego, jak nagrania trafiają do rozgłośni radiowych, jasno sugerując, że stoi za tym system oparty nawet na łapówkach.
Oto emocjonalny wpis artystki:
A co do cenzury w mediach, to zwracam się do moich szanownych, znajomych muzyków choć, może nawet bardziej menadżerów: od lat jesteśmy cenzurowani za pomocą tak zwanych "badań" w stacjach komercyjnych. wszyscy wiemy jak to wygląda i jaka to jest je***a ściema. więc może w końcu szanowne rozgłośnie ustalą jawny cennik: ile za "piosenkę tygodnia", "miesiąca" itp. zamiast zamiatać "gifty" pod stołem a Wy (menadżerowie) nie będziecie musieli zmagać się z hipokryzją, krzycząc teraz na lewo i prawo o cenzurze w Trójce...”
A to jedna z jej ostatnich propozycji muzycznych.