Żałoba w rodzinnej wsi i w zespole disco polo NoLime po śmierci lidera grupy, Marcina Felka. Wokalista podczas wieczoru kawalerskiego rzucił się na ratunek kolegom, topiącym się w stawie i nie wrócił na brzeg.

"Taki był, nigdy nie odmówił pomocy" - opowiadają ci, którzy go znali.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu