Bazujące na elektronicznych beatach oraz soulowej energii nowe brzmienie Atlvanty można określić mianem alternatywnego rapu i nowofalowego popu. Podszyte nihilistycznym leitmotivem teksty stanowią integralną część stylu zespołu i są zbiorem luźnych obserwacji codziennego życia, jego jasnych i mrocznych stron. Bez tematów tabu.
„Umrzesz tak jak ja” jest piosenką o miłości i spełnianiu marzeń w kontekście śmiertelności i ulotności wszystkiego wokół nas – wyjaśnia Kasia. – Tekst utworu bazuje na idei pozytywnego nihilizmu – dodaje Kamil. – Wszyscy umrzemy, nic nie ma większego znaczenia, ale nie ma w tym nic złego, bo właśnie świadomość upływu czasu mobilizuje nas do działania, a brak uniwersalnego sensu istnienia pozwala każdemu z nas posiadać swój własny.
Jest przecież możliwe, by odnaleźć siebie na nowo dopiero po sześćdziesiątce. Całe życie trzeba mieć marzenia i nie bać się ich realizować. Drugiej szansy na to najpewniej nie będzie – przekonują artyści.
Estetyka oprawy wizualnej, zdjęć oraz teledysków jest subtelnym nawiązywaniem artystów do okresu wczesnych lat zerowych, jak sami mówią: – Stawiamy ten czas i styl w nowym świetle, aktualnym pod względem produkcji oraz środków wyrazu, filtrujemy go przez nas samych.
Autorem klipu jest Mac Adamczak, reżyser m.in. „Reksia” Margaret czy „Backstage'u” duetu PRO8L3M