Wokalistka opowiedziała nam m.in. o planowanej płycie "the best of" i jubileuszowej trasie koncertowej, o pracy nad nowym materiałem i singlu "Skrable", ale także o odwadze podejmowania ważnych, życiowych decyzji i tym, jak z perspektywy czasu ocenia swoje początki w zespole "Łzy". Posłuchajcie!
O POCZĄTKACH KARIERY MUZYCZNEJ
Zaczynałam w zupełnie innych czasach. W czasach bez Internetu, a nawet powiedziałabym: bez telefonów. Pamiętam, że kiedy stawiałam pierwsze kroki na scenie, to jeszcze nawet nie miałam komórki w kieszeni. A teraz w kieszeni nosimy cały świat, więc te możliwości młodych ludzi są inne niż ja miałam.
Uważam, że jedno się nie zmieniło i nigdy się nie zmieni: trzeba w siebie wierzyć i być przekonanym, że to, co mamy do powiedzenia ma sens i chcemy to przekazać publiczności. Jeśli jesteśmy tego pewni, to myślę, że z podniesioną głową możemy kroczyć przed siebie i dążyć do naszego celu.
O PERFEKCJONIZMIE I UCZENIU SIĘ LUZU
Przez długi, długi czas byłam perfekcjonistką aż do bólu. Nie tak dawno zaczęłam pracować nad tym i pozwalać sobie na błędy i na większy luz.
Wiedząc, że tak naprawdę te wpadki, które się nam czasem zdarzają na scenie, są czasami bardziej interesujące dla publiczności niż to wszystko, co jest zaplanowane i idzie zgodnie z planem. Dzisiaj na to patrzę trochę inaczej i nabrałam trochę więcej dystansu do tego, co robię.
O MUZYCE POP I TRUDNYCH TEMATACH
Wydaje mi się, że pop jest w ogóle dziedziną w Polsce niedocenioną. Niedocenionym gatunkiem. Popowe piosenki zwykle kojarzą się z jakąś lekkością i łatwymi tematami.
Zawsze starałam się, żeby moje utwory były bardzo dopracowane muzycznie i starałam się inspirować takimi naprawdę wielkimi artystami, docenianymi na całym świecie. Starałam się przemycać te inspiracje do moich utworów.
Robiłam to, mówiąc jednocześnie w tych piosenkach o ważnych sprawach, jak chociażby w "Mimochodem" czy w "Zapytaj mnie o to kochany". To są piosenki, które naprawdę mają ważny dla mnie przekaz i myślę, że dla moich fanów również.