Odpowiadając na pytanie o kontrowersyjny pomysł, by polskie rozgłośnie radiowe grały w 80 proc. polską muzykę, Marek Suski zauważa, że "rozmawiając z muzykami, a od wielu lat w jakiś sposób zajmowałem się kulturą, promowaniem, organizowaniem, znam wielu artystów i oni mówią, że dziś są najgorsze czasy, w jakich żyli - koncertów mało, ilość widowni ograniczona, wpływy z biletów mizerne". - Niektórzy nawet mówią, że muszą sprzedawać instrumenty, bo jest Covid - dodaje polityk PiS.

Reklama

"Kwestia narodowej kultury"

- Trzeba im pomóc. To kwestia narodowej kultury - mówi o muzykach pomysłodawca mocno dyskusyjnego projektu. Dopytywany o to, z którymi artystami rozmawiał, Suski odpowiada, że "nie wie, czy może wymienić nazwiska, bo nie chce nikogo narażać na hejt".

- Można latać zagranicznym samolotem, ubierać się w zagraniczne ubrania, ale zagranicznej kultury nie można mieć. Trzeba mieć ją własną. Trzeba ją wspierać - podkreśla poseł PiS i zaznacza, że obowiązkiem państwa jest bycie "mecenasem kultury".

Jakiej muzyki słucha Marek Suski?

- Oj, bardzo różnej. Jest wielu artystów z wielu branż. Bardzo lubię Ewę Demarczyk i Czesława Niemena - wymienia polityk. Nie chce jednak wskazać żadnego nazwiska z funkcjonujących dziś artystów, aby "nikogo nie obrazić".

Z kolei dopytywany o Marylę Rodowicz, odpowiada, że ją zna. - Chyba raz czy dwa razy z nią krótko rozmawiałem. A od lat młodości zawsze jej muzyka nam towarzyszyła i niektóre przeboje są bardzo udane. Piękne słowa - ocenia Suski.