Informację o dla Krzysztofa S. potwierdziła PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz. W poniedziałek, 12 grudnia mężczyźnie został przedstawiony zarzut popełnienia czynu z art. 200 par. 1 k.k. (seksualne wykorzystanie małoletniego - PAP) - poinformowała prokurator Aleksandra Skrzyniarz. Zarzut dotyczy zdarzenia z 2017 roku mającego miejsce w Puławach podczas warsztatów jazzowych organizowanych dla dzieci i młodzieży - zaznaczyła.
Krzysztof S. nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu
Podała przy tym, że Krzysztof S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił też składania wyjaśnień. Aktualnie uzupełniany jest materiał dowodowy w sprawie - dodała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Za zarzucany czyn może grozić od 2 do 12 lat więzienia.
Jako pierwszy o zarzutach dla muzyka poinformował portal tvp.info. "Dziennikarz i pisarz Mariusz Zielke, który pisał o sprawie, twierdził, że wie o 20 ofiarach S. na przestrzeni 40 lat" - czytamy na portalu.
W rozmowie z TVP Info Mariusz Zielke twierdził, że muzyk "uwodził dzieci, molestował i gwałcił, a później je opanowywał i kontrolował, również w dorosłym życiu".
"Kilka tygodni temu napisał on, że znany muzyk, pianista jazzowy i kompozytor wykorzystywał seksualnie uczestniczki programów +Tęczowy Music Box+ i +Co jest grane?+. Zielke wymienił także media, które próbował zainteresować tematem, jak twierdzi, bezskutecznie" - podał portal.
"W 2019 roku wszczęto postępowanie przeciwko S. w związku z doniesieniami o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich dziewczynek oraz chłopców przez muzyka. Prokuratura umorzyła wówczas postępowanie ze względu na przedawnienie" - dodał portal tvp.info
Autor: Bartłomiej Figaj