– Na pewno znajdą się ludzie, którzy powiedzą, że ten album za bardzo brzmi jak z lat 90., inni będą mówić, że to zbyt współczesny materiał – wyjaśnia wokalista Brett Anderson. – Tak czy tak jesteśmy z góry przeklęci. Wiem więc, że musimy zrobić płytę, która będzie wspaniała i z której będziemy dumni. Wcześniej frontman podkreślał, że jeśli z kolegami nie będą zadowoleni z efektów, krążek nie ujrzy światła dziennego.

Reklama

Dyskografię Suede zamyka longplay "A New Morning" z września 2002 roku.