– Ten występ to nie mój pomysł, po prostu dostałam zaproszenie od organizatorów festiwalu opolskiego – mówi Natalia Niemen. Wspomina, że przed koncertem zmieniały się pomysły na to, jaką piosenkę ma zaśpiewać. Ostatecznie stanęło na wielkim protest songu Czesława Niemena. Piosenka ojca w wykonaniu córki zabrzmiała, jakby ktoś zapętlił w opolskim amfiteatrze czas i sprawił, że Niemen znów stanął na scenie. Publiczność długo oklaskiwała występ na stojąco, a w kuluarach starsi i młodsi koledzy po fachu gratulowali i wzruszeni tulili córkę niezapomnianego artysty
Hej !-
Jezeli jej wystep w Opolu nalezal do udanych, to juz nic innego nie wypada wykrzyknac - jak:
Krol jest nagi