Odszedł Paco de Lucia – jeden z najwybitniejszych gitarzystów flamenco. Znakomity zmarł w wyniku ataku serca, którego doznał na plaży w Cancun, w Meksyku, bawiąc się z dziećmi. Informację o śmierci muzyka przekazały władze miasta Algeciras, w Andaluzji, na południu Hiszpanii, skąd pochodził Paco De Lucia. Miał 66 lat.
Francisco Sanchez Gomez przyszedł na świat w 1947 roku w Algeciras na samym południu Hiszpanii. Od urodzenia był otoczony muzykami – to od swojego ojca Antonio Sancheza i starszego brata Ramona de Algeciras nauczył się gry na gitarze
Odszedł jeden z tych – nielicznie jeszcze żyjących – Bogów gitary klasycznej!
Genialny mistrz tego instrumentu, genialny kompozytor, świetnie czujący się zarówno we flamenco, jak i w jazzie…
Inny Bóg gitary – Eric Clapton – określił go jako "titanic figure in the world of flamenco guitar".
Jakże niedawno, we wrześniu 2013, zmarł doskonały, o międzynarodowej sławie, polski gitarzysta, kompozytor – Jarosław Śmietana. Miał zaledwie 62 lata…
Informacja o jego odejściu była w polskich mediach bardziej ukryta, niż dzisiaj w przypadku Paco de Lucia.
Prawie nikt w mediach IIIRP nie poświęcił jemu (Śmietanie) obszernego komentarza, z wyjątkiem tygodnika Polityka (wielki szacunek!, chociaż to czasopismo jest daleko od moich politycznych sympatii), choć bezsprzecznie Jarosław Śmietana był na świecie milion razy lepszym „ambasadorem” Polski, niż dziesiątki bez żadnego talentu gwiazduniek, niż setki polskich polityków wszystkich formacji, których tak nachalnie lansuje się, bez opamiętania…
W jakże opiniotwórczym – inteligenckim - środowisku artystów, polityków, dziennikarzy, mocarzy businessu USA, Kanady, Australii, UK, Francji, Japonii, RFN… itd… nazwiska Paco de Lucia, Jarosław Śmietana mówią dużo. A to środowisko ma – przecież - decydujący wpływ na "dzianie się " w świecie.
Świat żegna Boga gitary. Hiszpania płacze.
W Polsce nadal królują w mediach śmieciowe produkty śmieciowego rynku muzyki.
Wielka szkoda!
Bylem na jego koncertach dwukrotnie. W 1993 w Zabrzu i 2010 w Monachium.Jeden z najlepszych gitarzystow ktorzy nie tylko grali (cudze utwory) ale przedewszystkim komponowali.Jeden z najlepszych koncertow byl slynny "Friday Night in San Francisco" z 1980 roku.3 Giganta grali razem (wiekszosc "gwiazd" w tym i Clapton moga im tylko naskoczyc!). Wielka szkoda bo nie byl stary.
Żegnam wielkiego Paco,jestem gitarzystą klasycznym,jesstem w szoku dowiadując się, że Paco zmarł.Zaraz zapalam świecę,i będę grał utwory pożegnalne dla Paco.Bach,Gaspar Sanz
Genialny mistrz tego instrumentu, genialny kompozytor, świetnie czujący się zarówno we flamenco, jak i w jazzie…
Inny Bóg gitary – Eric Clapton – określił go jako "titanic figure in the world of flamenco guitar".
Jakże niedawno, we wrześniu 2013, zmarł doskonały, o międzynarodowej sławie, polski gitarzysta, kompozytor – Jarosław Śmietana. Miał zaledwie 62 lata…
Informacja o jego odejściu była w polskich mediach bardziej ukryta, niż dzisiaj w przypadku Paco de Lucia.
Prawie nikt w mediach IIIRP nie poświęcił jemu (Śmietanie) obszernego komentarza, z wyjątkiem tygodnika Polityka (wielki szacunek!, chociaż to czasopismo jest daleko od moich politycznych sympatii), choć bezsprzecznie Jarosław Śmietana był na świecie milion razy lepszym „ambasadorem” Polski, niż dziesiątki bez żadnego talentu gwiazduniek, niż setki polskich polityków wszystkich formacji, których tak nachalnie lansuje się, bez opamiętania…
W jakże opiniotwórczym – inteligenckim - środowisku artystów, polityków, dziennikarzy, mocarzy businessu USA, Kanady, Australii, UK, Francji, Japonii, RFN… itd… nazwiska Paco de Lucia, Jarosław Śmietana mówią dużo. A to środowisko ma – przecież - decydujący wpływ na "dzianie się " w świecie.
Świat żegna Boga gitary. Hiszpania płacze.
W Polsce nadal królują w mediach śmieciowe produkty śmieciowego rynku muzyki.
Wielka szkoda!