Przypomnijmy, że Lambert zarobił na wilczy bilet pod koniec listopada nieobyczajnym zachowaniem na scenie podczas ceremonii American Music Awards. Muzyk, zdeklarowany gej, postanowił otwarcie zamanifestować swoją orientację i na oczach telewidzów gorąco się całował z klawiszowcem swojego zespołu.

Reklama

Nie spodobało się to społeczeństwu amerykańskiemu i telewizja otrzymała ponad półtora tysiąca listów kipiących oburzeniem. Nauczeni takim doświadczeniem postanowili więcej nie kusić losu i nie zapraszać Lamberta na występ z okazji świąt Bożego Narodzenia. Zdecydowanie familijny charakter tej uroczystości mógłby ucierpieć pod wpływem kolejnego wyskoku muzyka.

Lambert, jak przystało na celebrytę nowego tysiąclecia, skomentował sprawę na swoim Twitterze. "Nie martwicie się, moi smutni przyjaciele. Może i ABC zablokowała mój występ na Jimmy Kimmel Live, ale cały czas mam pewność, że zaliczę Jaya Leno!".