"Fox Box"
Fox
Wyd. Kayax, 2010
Ocena: 5/6



Warto było czekać na „Fox Box”, bo obok niedawnej płyty Noviki (w której zresztą Fox również maczał swoje palce) to jedna z najciekawszych premier ostatnich miesięcy. Choć Fox nie odchodzi od swoich klubowych korzeni i nie dokonuje muzycznych rewolucji, to jego album jawi się jako taneczny fajerwerk mieniący się wszelkimi kolorami niebanalnej elektroniki.

Znalazło się tu miejsce dla house'owego „Belly of the beast” z wokalami Michała Skroka (Bunio), których nie powstydziłby się sam Jamie Lidell, grime'owego „Mind goes blank” czy naznaczonego dubstepowym mrokiem „Farewell”. Słychać tu nawet echa Steviego Wondera (clavinet w „Ducking and diving”) i fascynacje filharmonicznymi brzmieniami (samplowane wstawki w „Whatever”).








Reklama

p



Te wszystkie inspiracje nie wchodzą sobie jednak w drogę, ale tworzą bezwzględnie bujającą całość. Godne podziwu tym bardziej, że w niemal każdym utworze wokalnie udziela się inny artysta – m.in. Maria Peszek, Marsija, Novika i Natalia Lubrano. Nie zaszkodziła też dopracowana produkcja i masa soczystych brzmień, przy których odlecą wszyscy fani klasycznych analogowych syntezatorów.