Jego poprzednia płyta powstała przy udziale duetu producenckiego Bitnix, wydana została niezależnym nakładem i pomimo bardzo dobrych recenzji nie odniosła sukcesu komercyjnego. "27" wychodzi tymczasem w bardzo dobrze prosperującym poznańskim labelu My Music, znanym dotychczas z wydawania muzyki lekkiej, łatwej i przyjemnej.

Niektórzy dziennikarze odczytywali ten ruch jako oportunistyczne poddanie się przez Eldo wymogom rynku i wyrazili przy tym obawy o poziom artystyczny nadchodzącego albumu. Jak się okazuje, niepotrzebnie. Wykonawca pozostał wierny ideałom, sam materiał zaś to dowód, że polski hip-hop ma wciąż wiele do zaoferowania.

Jeśli chodzi o technikę, Eldo jest MC co najwyżej poprawnym - nie zaskakuje brawurą, rymuje równo, spokojnie, mając świadomość swojego ograniczonego potencjału. Ale Eldo ma też coś do powiedzenia. W jego tekstach dominują dojrzałe przemyślenia, słychać w nich miłość do hip-hopu, do rodzinnej Warszawy, liczne są wycieczki do przeszłości.

Za muzyczną warstwę "27" odpowiedzialni są głównie dwaj młodzi i bardzo utalentowani producenci - Flamaster i Kixnare, do tej pory szerzej znani jedynie fanom podziemnego polskiego hip-hopu. Kawałek "Szyk" tego drugiego to poziom światowy, a i o reszcie doskonale dobranych bitów na krążku też nie da się nic złego napisać.

Eldo "27", (My Music)







Reklama