"Rozumiem, że można zagrać na koncercie poświęconym pamięci Lady D." - tłumaczył wczoraj wokalista Pet Shop Boys. "Ale sama idea, że muzycy rockowi mówią innym ludziom, że coś jest dobre, a coś innego złe, jest arogancją" - wyznał Tennant, czym potężnie zaskoczył opinię publiczną.

Koncerty z cyklu Live Earth zaplanowano na 7 lipca. Ich pomysłodawcą jest Al Gore, były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, który chce w ten sposób zwrócić uwagę na problemy związane z globalnym ociepleniem. "Wszyscy wiemy o tym wszystko" - komentuje jego pomysł Tennant.

Najlepsze miało jednak nastąpić pod koniec wywiadu. "Bono jest sławny, ale w tej akcji używa sławy tylko po to, by być jeszcze bardziej sławnym" - powiedział wzburzony wokalista Pet Shop Boys.

Należy spodziewać się, że wypowiedź Tennanta wywoła burzę, ale tylko słowną. Nikt z muzyków jego słowami nie przejmie się na tyle, by wycofać swój udział w koncertach z cyklu Live Earth.