Niemal połowa z życia Ozzy'ego Osbourne'a wyglądała dokładnie tak samo. Alkohol, narkotyki, czasem tylko przerywane graniem koncertu. "Byłem pijany przez niemal całe moje życie" - wyznał niedawno rockman. Jednak i jemu zebrało się na wyrzuty sumienia.

"Mój psychoterapeuta zapytał mnie ostatnio, ile bym wytrzymał z osobą, która non stop leży zarzygana i pijana na podłodze i nie ma z nią żadnego kontaktu" - relacjonuje Ozzy. "Odpowiedziałem, ze nie wytrzymałbym nawet 20 minut. A Sharon jest ze mną już 20 lat!" - dodał muzyk i nie oszczędził sobie przy tym kilku pieprznych słów, których nie zacytujemy.

Czyżby na starość odzyskał rozum? Możecie się o tym przekonać wybierając się na koncert Ozzy'ego. Jutro muzyk gra w Sankt Petersburgu, 31 maja w Rydze, 2 czerwca w Wilnie, a dwa dni później w Tallinie.



Reklama