Dlaczego? Jak donosi "Nowa Trybuna Opolska", Seweryn Krajewski uważa, że festiwal powinien być wydarzeniem, w którym biorą udział głównie młodzi artyści.

Reklama

"Może się oczywiście pojawić ktoś jeden starszy, odebrać order. Ale trzeba dać czas i miejsce nowym, żeby w muzyce coś się zmieniało" - mówi w wywiadzie Krajewski. "Tak naprawdę fajne było tylko moje pierwsze Opole, to w 1966 roku, kiedy dostałem niespodziewanie nagrodę za debiut kompozytorski, ufundowaną przez federację jazzową. Potem każde kolejne było coraz gorsze, bo każdy występ na wielkiej scenie to dla mnie ogromny stres! Chcę dobrze wypaść, więc się denerwuję i nie mam z tego przyjemności. Więc po co przyjeżdżać?" - pyta artysta.

Miejmy nadzieję, że mistrz zmieni zdanie - do niedzieli zostało jeszcze kilka dni.

Na niezwykłym koncercie usłyszymy takie przeboje autorstwa Seweryna Krajewskiego, jak: "Nie zadzieraj nosa", "Płoną góry, płoną lasy", "Uciekaj moje serce", "Wariatka tańczy", "Leżę pod gruszą" czy "Anna Maria". Na scenie pojawią się same gwiazdy: Kasia Kowalska, Zbigniew Wodecki, Tatiana Okupnik, Maryla Rodowicz, Reni Jusis, Andrzej Piasek Piaseczny, Krzysztof Kilijański, Jerzy Połomski, Wilki, Perfect i wielu innych.





Reklama