Premiery 2006 i wielki sukces Dody. I co? I nic!

"Nie dostałam nawet nagrody" - żali się artystka w rozmowie z serwisem festiwal.nto.pl. - "A szkoda bo mam już ich pokaźną kolekcję. Fajnie by było mieć jeszcze jedną i móc czasem przed znajomymi zaszpanować, że to z Opola. Chyba muszę się w tym roku o coś upomnieć. A jak się nie da, to przynajmniej podpowiedzieć, żeby dawali jakąś drobną pamiątkę, bo przecież tak na gębę to mi za dwadzieścia lat nikt nie uwierzy, że wygrałam festiwal".

Reklama

Słusznie. Znając Dodę, na pewno sobie poradzi - ale swoją drogą organizatorzy festiwalu powinni sobie wziąć do serca słowa wokalistki.