"Pidżama Porno wyczerpała swoje możliwości" - mówi Grabaż. Przyczyną decyzji był też brak czasu, który lider dzieli między Pidżamę i swój drugi zespół - Strachy Na Lachy. "Od dwóch lat nie napisałem żadnej piosenki!" - skarży się wokalista. Dodaje, że w obu zespołach jest kompozytorem, autorem tekstów, menedżerem, agentem prasowym i księgowym. "Prowadzenie dwóch popularnych grup bez uszczerbku dla jednej z nich jest niemożliwe". W przyszłości nie wyklucza jednak jednorazowych reaktywacji.

Pożegnalny koncert Pidżama Porno da 8 grudnia b.r. w Poznaniu. Będzie to również ostatni występ trasy wieńczącej 20-lecie zespołu. Występy urodzinowe Pidżamy od dziesięciu lat są stałym elementem życia koncertowego naszego kraju.

Teraz Grabaż zamierza skupić się na działalności drugiej ze swoich grup. Zespół Strachy Na Lachy przygotował dwa programy, które najpierw zaprezentuje na przełomie sierpnia i września podczas lubińskiego festiwalu "Dumni ze swoich rodziców", a potem przygotuje ich studyjne wersje. Pierwszy jest program z piosenkami Jacka Kaczmarskiego. Płyta z nowymi wersjami pieśni barda "Solidarności" ukaże się jeszcze w październiku tego roku. Drugi program będzie nosić tytuł "Zakazane piosenki", a składać się z utworów undergroundowych zespołów z lat 80., m.in.: Siekiery, Zespołu Reprezentacyjnego, Izraela, Tiltu, Kryzysu, Holy Toy, SS-20, Braku czy Variete. Premiera tego krążka została zaplanowana na przyszły rok.



Reklama