Jej pierwsza płyta w Europie sprzedała się w ponad 300 tysiącach egzemplarzy. W BBC stwierdzono, że Asa ma predyspozycje, by stać się Bobem Marleyem XXI wieku. Występowała z Johnem Legendem, Beyoncé i Snoop Doggiem. Teraz w muzycznych sklepach na półkach z soulem i r’n’b znaleźć można jej drugą płytę.
Urodzona w Paryżu w nigeryjskiej rodzinie Bukola Elemide swoim debiutem z 2007 roku "Asa" pokazała, że potrafi oryginalnie połączyć afrykańskie dźwięki z przebojowością soulu. Teraz chce więcej.
Mimo dużych ambicji nagrała jednak album nierówny. Znakomite momenty są tu przeplatane minutami nudy. Podobnie jak na debiucie można tu znaleźć wyraźne inspiracje dokonaniami soulowego króla lat 70. Marvina Gaye’a – singlowy "Be My Man", Boba Marleya – "Maybe" i Erykah Badu – "The Way I Feel". Wrażenie robi zwłaszcza ten ostatni numer, pełen jazzowych trąb i delikatnego pianina.
Słuchając całości "Beautiful Imperfection" wydaje się, że trudno jej było zdecydować, w którą stronę pójść. Wyciszonego soulu z jazzową nutą, jak w melancholijnym "Questions", czy tanecznej zabawy z "Be My Man"? Na płycie znalazły się też numery, które nie pasują do żadnej z tych dróg. "Bimpé", śpiewane w języku joruba, którego używają mieszkańcy zachodniej Afryki, to popowa zabawa z agresywną gitarą elektryczną. Melancholijne "Oré" rozwija się tak powoli, że uśpi największych fanów smooth dźwięków.
Reklama



Reklama
W tym zestawie wygrywają piosenki klimatyczne, jak "Questions", a nie te, gdzie Asa próbuje pokazać pełen zakres swoich wokalnych możliwości. Nie śpiewa tak rytmicznie jak Gaye czy Badu, nie ma też pociągającej chrypki Lauryn Hill. Za to nie wysilając głosu, potrafi pięknie nucić ballady.
Teksty też nie układają się w spójną historię. Pod tym względem ten album jest równie różnorodny jak pod względem muzycznym. W tanecznym "Be My Man" Asa śpiewa o miłosnych rozterkach dziewczyny, która ma dosyć słuchania mamy. W mrocznym "Preacher Man" niczym podczas spowiedzi przeprasza za swoje grzechy.
Doskonałym określeniem charakteru tego nierównego albumu jest zdjęcie na okładce. Asa w inteligenckich okularach z rozbitą szybką. Powaga i inteligencja kontra łobuzerstwo i nieprzewidywalność.
Na "Beautiful Imperfection" zabrakło jednak dobrego producenta, który skierowałby Asę w jedną z tych stron. Dopóki nie znajdzie kogoś, kto przyłoży do całości rękę, zamieniającą dźwięki w złoto – jak uczynił to dla Adele Rick Rubin – dopóty płyty Asy będą tylko dobre, a stać ją na dużo więcej.
ASA | Beautiful Imperfection | Dream Music