Jak donosi Polskie Radio, przyjaciele muzyka z zespołu The Outlawz przyznali w wywiadzie, jak uczcili pamięć tragicznie zmarłego kolegi. Young Noble i Edi Mean zorganizowali po jego śmierci imprezę i tam dokonali czegoś zupełnie niesłychanego.
Oto słowa Younga, przytoczone przez portal polskieradio.pl:
"Wypaliliśmy jego prochy. Zorganizowaliśmy imprezę, w której udział wzięli przyjaciele i rodzina Tupaca. Byliśmy na plaży i robiliśmy to, co on najbardziej kochał. Jedliśmy skrzydełka z kurczaka, paliliśmy trawkę i piliśmy oranżadę. To było nasze pożegnanie".
Muzycy utrzymują, że taka forma uczczenia pamięci Shakura bardzo przypadłaby mu do gustu. Co więcej: on sobie tego życzył. W piosence "Black Jesus" wyraził życzenie, aby jego prochy zostały spalone w skręcie z trawką.