Na gali Brown miał na ręku wysadzanego diamentami Rolexa o wartości ponad 3,5 tys. brytyjskich funtów. Gdy śpiewał na scenie, poluzowała się bransoleta zegarka. Chcąc uchronić Rolexa przed ewentualnym zniszczeniem Brown podrzucił go w stronę miejsca, które wydawało mu się bezpieczne i kontynuował występ. Niestety, zamiast na scenie zegarek wylądował prosto na widowni.

Reklama

Po koncercie gwiazdor poprosił ekipę ochraniającą galę, by poszukała zegarka wśród widowni. I ku jego wielkiemu zdziwieniu do ochrony zgłosił się fan, który go znalazł.

Niestety Brown nie miał sposobności poznać mężczyzny, który zwrócił mu Rolexa. Jednak rzecznik piosenkarza za pośrednictwem serwisu TMZ.com w imieniu muzyka podziękował uczciwemu znalazcy.