Słusznie, bo dużej różnicy między dokonaniami obu grup nie ma, a jeśli już, to na niekorzyść dla nowego zespołu. Muzycznie to metalowy industrial ze sporą dawką elektroniki (czasem zbliżony do Nine Inch Nails, częściej do niemieckiego Die Krupps) – niby zróżnicowany, ale jednak monotonny i pozbawiony świeżości. Solidna produkcja oraz ciekawe gościnne występy rapera Pei oraz basisty Behemotha, Oriona, nie równoważą niestety nudy i intelektualnej megalomanii.
MY RIOT | sweet_noise | EMI