Piosenkarka znana z takich hitów, jak "S & M" i "Man Down", wzbudziła nie lada zamieszanie wśród podróżujących metrem, gdy w towarzystwie swoich ochroniarzy weszła do wagonu pociągu w kierunku North Greenwich.
"Pomyślała, że tak będzie całkiem zabawnie. Jej ochroniarze się na to zgodzili, więc pojawiła się na stacji metra, kupiła sobie bilet i zaszokowała setki pasażerów w godzinach szczytu" – wyjaśniła osoba z otoczenia Rihanny.
"Zachowywała się jak zwykły pasażer, z tą różnicą, że towarzyszyła jej liczna świta. Pozowała do zdjęć i chętnie rozmawiała z innymi pasażerami na temat jej koncertu. To naprawdę normalna dziewczyna. Jej fani nie mogli uwierzyć, że taka gwiazda jechała z nimi w jednym wagonie" – dodał świadek tego niecodziennego wydarzenia.
Zaraz po tym, jak wysiadła z metra, 23-letnia gwiazda weszła do podstawionej pod stację limuzyny i przejechała ostatni fragment drogi do budynku O2 Arena. Środowy koncert był pierwszy z serii 10 zaplanowanych występów gwiazdy w tej słynnej hali.