Grupa Oasis znana z takich hitów, jak "Wonderwall" i "Don't Look Back In Anger", rozpadła się w 2009 roku po kłótni i rękoczynach między braćmi za kulisami koncertu w Paryżu. Od tamtej pory Noel, gitarzysta w zespole i Liam, wokalista, są ze sobą skłóceni i obrzucają się nawzajem błotem w mediach.

Reklama

Teraz 44-letni Noel przyznaje, że kłócił się z bratem przez cały okres działalności ich byłego zespołu, jednak ostatnie lata przez jego rozpadem należały pod tym względem do najgorszych. Jak tłumaczy starszy Gallagher, trudno było mu udawać, że dogaduje się z bratem.

"W zespole zawsze istnieje walka o władzę, a jeśli jesteś młody, głupi i wiecznie odurzony alkoholem i narkotykami, może do tego dojść przemoc. Jednak, kiedy jest się dorosłym i ma się dzieci, coś takiego nie jest na miejscu" - wyjaśnił Noel Gallagher w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu "Telegraph". "To było dla mnie uwłaczające. Powinniśmy być poważnymi mężczyznami. Całe te awantury, a potem wychodzenie na scenę i śpiewanie razem piosenek w stylu >>Live Forever<<. To była po prostu lipa" - oznajmił muzyk.