Legendarny rockman był zdruzgotany nagłym odejściem 69-letniego saksofonisty w czerwcu tego roku. Muzyk zmarł wskutek komplikacji po zawale serca. Springsteen zagrał potem emocjonalny koncert, aby oddać hołd zmarłemu przyjacielowi, a teraz wraz z zespołem, który jeździ z nim w trasy koncertowe, przygotowuje się do pierwszego od tamtych wydarzeń powrotu na scenę.

Reklama

"Chcemy was poinformować, że nasz materiał muzyczny jest już prawie gotowy (choć nadal nie ma tytułu) i już prawie ustaliliśmy datę jego wydania. Jesteśmy bardzo podekscytowani wszystkim, co mamy zaplanowane na 2012 rok. Na razie wiemy tyle, niedługo znów się odezwiemy. Bardzo niedługo" - napisał Springsteen na swojej oficjalnej stronie internetowej.

Autor hitu "Born in the USA" uda się w przyszłym roku w trasę po Europie, gdzie będzie grał koncerty od maja do końca lipca. Na razie nie są znane daty koncertów w Stanach Zjednoczonych. 62-letni piosenkarz ostatnie tournee w dotychczasowej karierze odbył w 2009 roku. (PAP Life)

mad/ dki/