Ania Rusowicz całkiem jak Nobliści – ZDJĘCIA z nowej sesji!

1 LHC, czyli Wielki Zderzacz Hadronów to największy na świecie akcelerator cząstek (hadronów), znajdujący się w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w pobliżu Genewy. Dzięki temu urządzeniu naukowcy zgłębiają wiedzę na temat boskiej cząstki, która stworzyła cały wszechświat. LHC zainspirował polską artystkę Julię Curyło do stworzenia serii obrazów, a jeden z nich trafił na okładkę nowego albumu Ani Rusowicz

2 Do tego, co pierwotne, naturalne, bliskie natury nawiązuje tematycznie również album "Genesis"

3 Jak wyjaśnia sama Ania Rusowicz, dzieło jest odzwierciedleniem jednej z części jej osobowości. Płyta jest bardziej niepokorna, nieco psychodeliczna, ale pełna też pięknych melodii

4 – Jedni oczekiwali ode mnie, że będę kontynuować kulturę bigbitu, a inni zastanawiali się, co zrobię, żeby przebić pierwszą płytę. Ja natomiast wyszłam z założenia, że nagram po prostu to, co mi w duszy gra. Uważam, że wyszła z tego fajna płyta – mówiła w radiowej "Jedynce" Ania Rusowicz

5 W studiu tym razem Rusowicz wspomagał Piotr Waglewski, czyli Emade, który zajął się produkcją "Genesis". – Piosenki powstawały w ten sam sposób, ale Emade nadał im takiego "pazura" – mówi wokalistka

6 – Genialnie się z nim pracuje. Miałam poczucie, że pracuję z profesjonalistą. Tak właśnie sobie wyobrażałam pracę z producentem – mówi o współpracy z Emade. – Ja ani chłopcy z zespołu nie usłyszeliśmy od niego nic negatywnego. Jeżeli nawet coś było nie tak, czegoś nie czuł, to po prostu o tym mówił – podkreśla

7 – Bardzo chciałam pokazać, że potrafię poruszać się w różnych odcieniach stylistyki retro. To nie jest tylko szufladka z napisem "Bigbit" i piosenki mojej mamy. Dlatego utwory na płycie "Genesis" są bardziej psychodeliczne i niepokorne – mówiła w radiowej "Jedynce" Ania Rusowicz

8 Krążek promuje piosenka "To, co było"

9