Przez wiele lat mówiło się, że powrót legendarnego zespołu Afghan Whigs jest niemożliwy. Tak samo twierdzili sami muzycy. Jak mówił wokalista i gitarzysta Greg Dulli: "Przez wiele lat pytano mnie o możliwość reaktywacji zespołu. Zawsze odpowiadałem, że nie ma takiej możliwości. W końcu sam zadałem sobie pytanie - a dlaczego nie?"

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Pierwszym sygnałem, że trio może powrócić do koncertowania była solowa trasa Grega w 2010 roku. Na kilka występów dołączył do niego wówczas basista The Afghan Whigs, John Curley. Duet włączał coraz więcej nagrań Whigs do setlisty, a Dulli doszedł do wniosku, że mimo upływu wielu lat piosenki nic nie straciły ze swej niezwykłej mocy. To był bezpośredni impuls do tego, by zaplanować pełnoprawną reaktywację The Afghan Whigs w oryginalnym składzie. Trio w składzie Dulli, Curley oraz Rick McCollum (gitara) powstało w 1986 roku w Cincinnati. Debiutancki album "Up In It" ukazał się w 1990 roku nakładem kultowej dziś wytwórni Sub Pop. Następca pierwszego krążka, doskonały "Congregation" ukazał się dwa lata później umacniając pozycję The Afghan Whigs na alternatywnej scenie. Takie utwory jak "Conjure Me" czy "Turn On The Water" zyskały status niezależnych hitów. Zespołem zainteresował się mainstreamowy label - Elektra. Efektem nowego kontraktu był album "Gentleman" (1993) uważany za jedno z najważniejszych dokonań w muzyce lat 90-ych. Album "Black Love" (1996) uważany przez wielu za najbardziej ambitne dzieło Afghan Whigs nie okazał się komercyjnym sukcesem, co zaowocowało rozstaniem zespołu z wytwórnią Elektra i podpisaniem umowy z Columbia Records. Efektem tych zmian był kultowy krążek TheAfghan Whigs z 1998 roku - niesamowity album "1965", zdecydowanie najbardziej soulowa płyta w dorobku formacji. Dulli poświęcił się następnie karierze z Twilight Singers i Gutter Twins kilkukrotnie odwiedzając Polskę ze wspaniałymi koncertami. Po kilkunastu latach reaktywowani The Afghan Whigs wrócili do Polski, by zagrać doskonały i energetyczny koncert w warszawskiej Proximie. Tym razem zaprezentują się publiczności w Palladium, gdzie promować będą nadchodzący album "In Spades".

Jako support zagra jeden z najciekawszych głosów naszego wieku, piosenkarz i songwriter - Ed Harcourt.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

Rozpiska czasowa:
19:00 - otwarcie drzwi
20:00 - Ed Harcourt
21:00 - Afghan Whigs


Bilety kosztują 99 zł, w dniu koncertu 120 zł.