- Cały dochód koncertu będzie przekazany trzem rodzinom uchodźców którym pomagamy. Chcemy też zwrócić uwagę na problem, „Rethinking” czyli żeby przemyśleć to, jak postrzegamy uchodźców – podkreśliła Tetiana Demydko z fundacji Rethinking Refugees.
- To może się przydarzyć każdemu z nas. Każdy z nas może pewnego dnia stać się uchodźcą. Sytuacja w dowolnym miejscu na świecie może się zmienić na gorsze. Więc spójrzmy na to z perspektywy ludzi, czekających przy granicy w minus 15, minus 20 stopniach – apeluje Fareed Danesh, wolontariusz Rethinking Refugees.