Natalia Lesz była bardzo zaskoczona, gdy otrzymała urzędowe, oficjalne pismo z Gruzji - opisuje cała historię "Fakt". Z dokumentu wynikało, że na spotkaniu z polską wokalistką bardzo zależy gruzińskiemu prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu.

Reklama

"Została zaproszona przez zastępcę ministra ekonomii Gruzji, aby wzięła udział w promocji miasta Batumi" - ujawnia szczegóły menedżer piosenkarki Dariusz Krupa.

Lesz zaśpiewała nową aranżacje słynnego przeboju Filipinek "Batumi", który niegdyś był bardzo popularny w Polsce i w Gruzji. Ale to jeszcze nie koniec jej gruzińskiej przygody.

Za trzy tygodnie Natalia znów jedzie do Batumi, aby nakręcić teledysk.

>>> "Na Wspólnej". Śmierć w dniu ślubu