Zamaskowany w naciągnięta na oczy czapkę, Gotye prześlizgnął się praktycznie niezauważony na płytę Bataclanu. Zamiast siedzieć na backstage'u i odpoczywać przed kolejnym wymagającym show, piosenkarz i instrumentalista do ostatniego kawałka The Chap bawił się, jak gdyby nigdy nic.

Reklama

– Proszę, zachowaj dyskrecję, chcę zobaczyć koncert – powiedział "Wally" (tak Gotye nazywany jest przez przyjaciół), kiedy dziennikarka PAP Life poprosiła go o niemożliwy w tych warunkach wywiad. Wywiadu nie było, ale jest pamiątkowe zdjęcie i przekonanie, że pomimo szumu wokół własnej osoby i sukcesu jego muzyki, Gotye ma zamiar pozostać normalnym facetem.

Gotye, 31-letni Australijczyk belgijskiego pochodzenia, jest jednym z najbardziej twórczych muzycznych odkryć ostatnich lat. "Making Mirrors", jego trzeci studyjny album, już w dniu polskiej premiery pokrył się platyną. Muzyk najprawdopodobniej przyjedzie z koncertem do Wrocławia pod koniec sierpnia 2012 roku.