– To okropne uczucie, kiedy człowiek się stara i robi wszystko, by jakoś zaistnieć, a później się okazuje, że ludzie go wcale nie lubią. To jest zniechęcające. Zwłaszcza, jeśli tyle czasu poświęca się swojej pasji. Jakoś radzę sobie z krytyką dotyczącą mojej muzyki, bo przecież nie każdemu musi się podobać, ale dlaczego na jej podstawie ocenia się również mnie? – powiedziała Lana Del Rey.
Nie powinna jednak narzekać. Nie należy do osób, którą krytycy wzięli sobie na cel. Wręcz przeciwnie. Cieszy się raczej dobrą opinią. W Stanach Zjednoczonych mówi się o jej dobrym stylu i powoli staje się ikoną w tej dziedzinie. Ostatnio została nawet twarzą popularnej marki H&M.
Wielkie wrażenie zrobiła również na reżyserze Harveyu Weinsteinie, który zaproponował jej nawet rolę w filmie. Niewykluczone, że piosenkarka niedługo zadebiutuje na wielkim ekranie. – Harvey jest nią zachwycony. Uwielbia jej muzykę i uważa, że ma potencjał, by stać się filmową gwiazdą. Ma odpowiedni wygląd i prezencję, co doskonale mogłoby się sprzedać na ekranie – powiedział jeden ze znajomych reżysera.