Minęło dopiero kilka dni, odkąd Lily Allen musiała wyjaśniać przesłanie swojego klipu. Z wielu źródeł słychać było oskarżenia o rasizm, gdyż wszystkie skąpo ubrane tancerki, które w jej teledysku wykonują erotyczny taniec, są czarnoskóre. Wokalistka odpowiedziała na zarzuty, tłumacząc, że jej piosenka i teledysk opowiadają o uprzedmiotowieniu kobiet we współczesnej popkulturze, a jej intencją nie było pokazanie jedynie czarnoskórych tancerek.

Reklama

Tym razem 28-letnia Lily Allen tłumaczy się z użycia słowa "suka" w najnowszym kawałku. – Zawsze byłam uważana za pyskatą, kiedy tak naprawdę po prostu się odzywałam -– tłumaczy i podkreśla feministyczny wymiar utworu. – W przemyśle muzycznym, kobiety od zawsze były kontrolowane przez mężczyzn. Wokalistka przypomina też, że określenie "suka" nabrało negatywnych konotacji w kontekście walki sufrażystek o prawa kobiet. Allen nazywając siebie i inne kobiety "sukami", zwraca uwagę na ich odwagę w wypowiadaniu się o sobie.

Na dyskografię Angielki składają się albumy "Alright, Still" z 2006 roku i "It's Not Me, It's You" z 2009 roku. Artystka od dłuższego czasu pracuje nad trzecią płytą, która będzie przepełniona feministycznym klimatem i ma dodawać kobietom siły. Data premiery wydawnictwa nie została jeszcze ustalona.