– To koniec Motörhead, to jasne. Lemmy uosabiał Motörhead. Mimo to zespół żyje w pamięci wielu fanów – powiedział perkusista zespołu Mikkey Dee w rozmowie ze szwedzką gazetą "Expressen". Jak dodał, nie będzie już nowych płyt, ale marka Motörhead przetrwa i zostanie w sercach.
Ian "Lemmy" Kilmister założył Motörhead w 1975 roku, w zespole był basistą i wokalistą. Zespół grał surową, szybką i zarazem bardzo charakterystyczną odmianę heavy metalu. W krótkim czasie zdobył dużą popularność na całym świecie. Zdecydowanie najbardziej znanym utworem grupy była piosenka "Ace of Spades", która pojawiała się na każdym koncercie.
Lemmy Kilmister słynął z rock'n'rollowego stylu życia, nonkonformizmu i determinacji. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia nadal pojawiał się na scenie. Ze swoim zespołem wielokrotnie odwiedzał Polskę.
Hołd zmarłemu muzykowi oddało dziś wielu kolegów z branży, między innymi Ozzy Osbourne i zespół Metallica.