"Bad Magic" to 22. studyjny krążek Motörhead. Nie ma na nim niespodzianek. Kapela gra rasowego rock and rolla, nie patrząc na to, co aktualnie jest popularne na listach przebojów. Robią swoje i czują się w tym wyśmienicie. Perkusista Mikkey Dee powiedział przy okazji promocji 20. płyty zespołu "The Wörld Is Yours": – Wciąż nagrywamy dobre piosenki i dobre albumy. Spokojnie gramy swojego rock and rolla, z przyjemnością dajemy koncerty. Jest bardzo stabilnie, bez ekscesów. Zmieniło się tylko to, że już nie imprezujemy przed koncertami, a raczej po.
Zdaje się, że podobne słowa usłyszelibyśmy od niego dziś. Sam Lemmy w wywiadach do "Bad Magic" podkreśla, że teraz panuje dobry, stabilny czas dla jego zespołu. Zaowocował on kolejną solidną płytą. Jednym z jej najciekawszych momentów jest mocny numer "The Devil", w którym gościnnie zagrał sam Brian May z Queen. Kulisy zaproszenia tego znakomitego gitarzysty Lemmy wyjaśnia tak: – Dziesięć lat temu May pojawił się na scenie jednego z naszych koncertów, podczas wykonywania numeru "Overkill" (tu zapewne ilość wypitej whisky wymazała muzykowi z pamięci, że May zagrał z nimi ten numer 15 lat temu, podczas koncertu w Brixton Academy – red.). Brian dał niezwykły popis i zawsze chcieliśmy powrócić do wspólnego grania. Od lat jego przyjacielem jest Phil (Campbell, gitarzysta Motörhead – red.) i w końcu udało mu się namówić Briana na wizytę w studio. Zagrał doskonałą solówkę, której prawdopodobnie nie chciało się grać samemu Philowi.
Ważnym kawałkiem na krążku jest też cover "Sympathy for the Devil" napisany przez Micka Jaggera i Keitha Richardsa, a nagrany przez Rolling Stones pod koniec lat 60., czyli jeszcze zanim Lemmy trafił do swojego pierwszego ważnego zespołu – Hawkwind. "Sympathy for the Devil" to najdłuższy kawałek (ponad 5 minut) na "Bad Magic" i jeden z najspokojniejszych. Płyta wchodzi do głowy z dużą łatwością w całości, choć oczywiście żadnego przełomu w dyskografii Motörhead nie stanowi. Ot, bardzo przyzwoita porcja surowego heavy rock and rolla od muzycznych dziadków. Tylko i aż tyle.
Motörhead | Bad Magic | Warner