"L'Osservatore Romano" stwierdza, że abstrahując od ekscentryzmu, dziedzictwo Davida Bowie zawiera się w jego rodzaju bardzo osobistej powściągliwości, której wyrazem był także wygląd zewnętrzny, jego niezwykle szczupła postać. – Artysta nie był nigdy banalny, a jego utwór "Heroes", rockowy hymn dedykowany młodzieży przedzielonego jeszcze murem Berlina, był jedną z prawdziwych pereł – czytamy.
Z kolei rozgłośnia watykańska nie ma wątpliwości, że zmarły artysta jak nikt zasługuje na uznanie za "mit i legendę". Bez nadzwyczajnych zdolności David Bowie nie pozostawałby przez 50 lat "na fali muzycznego gwiazdorstwa".