To będzie cały pakiet regulacji dotyczących artystów - twierdzi przedstawiciel ruchu Kukiz’15. Były raper zamierza być bowiem reprezentantem interesów twórców w Sejmie. Pakiet zmian zakłada m.in. zlikwidowanie limitu przychodów objętych 50-proc. kosztami uzyskania przychodów dla twórców i artystów, jaki wprowadzono w 2013 r. Będziemy też chcieli obniżyć opłaty za imprezy masowe, które windują ceny biletów na koncerty - zapowiada Marzec. Pakiet zmian konsultuje z organizacjami zrzeszającymi artystów, nie tylko muzyków.
Ale plany dotyczące rynku radiowego już wywołują sprzeciw nadawców. Pomysł ze zwiększeniem udziału polskojęzycznych tekstów może spowodować odwrócenie się części, zwłaszcza młodych, słuchaczy na rzecz wzrostu popularności zagranicznych serwisów streamingowych - twierdzi Joanna Sołtysiak, dyrektor muzyczna Radia ZET. Spotify czy Deezer nie podlegają tego typu obostrzeniom.
Obecne przepisy narzucają na stacje radiowe obowiązek grania 33 proc. polskiej muzyki miesięcznie. Mowa o utworach z tekstem w języku polskim. Oznacza to, że anglojęzyczne piosenki takich polskich artystów jak Afromental, Margaret, Górniak, DJ Adamus czy Podsiadło, Sistars lub Smolik nie wliczają się w pulę 33 proc. Ten udział został formalnie zapisany, choć i tak większość stacji już wcześniej miała tyle polskiej muzyki na swoich antenach - dodaje Sołtysiak.
Ani polscy
artyści, którzy są autorami anglojęzycznych piosenek, ani autorzy utworów instrumentalnych, w tym muzyki elektronicznej, w świetle przepisów do utworów "słowno-muzycznych" w języku polskim się nie zaliczają. Co innego disco polo - nasi rozmówcy twierdzą, że to właśnie twórcy tego gatunku skorzystają na zmianie przepisów.Stracą zaś sprofilowane rozgłośnie.
Jak miałaby wyglądać playlista np. Radio ZET Chilli? Reprezentacja muzyki, jaką gra ta stacja, w naszym rodzimym języku zdecydowanie nie jest szeroka - zauważa Sołtysiak.
Piotr Marzec tłumaczy, że jego pomysł bazuje na rozwiązaniach z innych krajów, które promują rodzimych artystów.
Obecne zapisy pilnują interesów "majorsów" (największych firm fonograficznych - przyp. red.), którzy są dogadani z rozgłośniami. Wiem coś na ten temat, bo siedzę w tym biznesie od wielu lat. Jeśli nie stoi za tobą wielka wytwórnia płytowa, nie masz szans się przebić do radia. A ci, którzy twierdzą, że polskiej muzyki jest za mało, by zapełnić 50 proc. czasu antenowego, opowiadają głupoty. Wystarczy sobie obejrzeć festiwal wideoklipów Yach Film, by się o tym przekonać. Tu jest Polska, rozgłośnie powinny grać polską muzykę - mówi stanowczo poseł. W jego projekcie ma się również znaleźć zapis regulujący procent premierowych utworów i tych, które pochodzą ze sceny alternatywnej.
Porównanie z innymi krajami, w których podobne zapisy obowiązują, nie jest uprawnione - twierdzi jednak Adam Czerwiński, dyrektor muzyczny radia RMF FM. I dodaje: Francuskie stacje radiowe mają dużo większy wybór piosenek. Język francuski jest językiem oficjalnym w 29 krajach i posługuje się nim ponad 600 mln ludzi na całym świecie.
O ile we Francji
limit wynosi 40 proc., to już w Niemczech, we Włoszech czy w Szwecji nie ma go wcale. Za to na Białorusi sięga 75 proc.
To słuchacze powinni decydować o tym, jakich piosenek chcą w radiu - uważa Czerwiński.
Wśród ulubionych piosenek naszych odbiorców udział piosenek w języku rodzimym jest dużo niższy niż 50 proc. - dodaje.
Inne preferencje mają słuchacze Polskiego Radia. Polacy kochają polską muzykę. W audycjach, takich jak "Piosenka na życzenie" czy "Koncert życzeń", propozycje słuchaczy w 90 proc. związane są z naszą muzyką - mówi Piotr Sztompke, dyrektor muzyczny Programu 1 Polskiego Radia. Zwiększenia rygorów dotyczących ilości krajowych piosenek w eterze się nie obawia. W "Jedynce" już teraz ponad 50 proc. muzyki to utwory z polskim tekstem - dodaje.
Przepisy dotyczące utworów słowno-muzycznych" w języku polskim w eterze w ostatnich latach były zaostrzane, bo rozgłośnie obchodziły zapisy i wprawdzie emitowały polski repertuar, ale w większości w godzinach nocnych, kiedy słuchalność jest najniższa. Dlatego doprecyzowano, aby co najmniej 60 proc. z nich była grana w godz. 5–24.