Muzycy postanowili uciąć spekulacje i swą decyzję ogłosili na Facebooku.

Nowa płyta coraz bliżej, w związku z czym dostajemy od Was liczne pytania. Czy Riverside wciąż jest tym trio ze zdjęcia czy już raczej kwartetem z koncertów? I co z nowym albumem? Czy na płycie będą grali gościnni gitarzyści czy w ogóle nie będzie gitary?

Zapowiedzieli też jaka będzie płyta po śmierci gitarzysty, Piotra Grudzińskiego.

Reklama

Co na tę chwilę możemy powiedzieć o nowym albumie? Tylko tyle, że takiego ładunku emocjonalnego jaki się na nim znajdzie nie było jeszcze na naszych płytach nigdy. Nagrywamy nasz najbardziej dojrzały i emocjonalny album w karierze. Gęsty, mroczny i bardzo męski. W każdej nucie słychać będzie, że wydarzyła się tragedia, że jesteśmy już innym zespołem, ale że przetrwaliśmy, idziemy przez życie z podniesioną głową i wciąż nazywamy się Riverside. Cały czas towarzyszy nam też uczucie, że tworzymy coś wielkiego, coś niezwykle ważnego i coś, co zostanie zapamiętane na długie lata. Czy nam się to uda? Zobaczymy.