W filmie dokumentalnym dwóch mężczyzn: Wade Robson oraz James Safechuck ze szczegółami opowiadają o kulisach życia na słynnej farmie Michaela Jacksona - Neverland. W dokumencie, którego producentem jest HBO pojawiają się jasne oskarżenia wobec Króla Pop, z molestowaniem seksualnym młodych chłopców włącznie.

Reklama

O sprawie mówi się od dawna, a pierwsze oskarżenia o molestowanie seksualne lub nawet czyny pedofilskie pojawiały się jeszcze za życia Jacksona. Po jego śmierci grupa osób próbowała wnieść nawet oskarżenie, domagając się odszkodowania, które pochodziłoby z majątku spadkowego. Do rozpoznania sprawy i wyroku nie doszło - sprawa zostało odrzucona z przyczyn formalnych. Sędzia stwierdził, że "majątek spadkowy nie może odpowiadać za czyny piosenkarza".

Film dokumentalny "Leaving Neverland", który był pokazany na festiwalu Sundance, wątpliwości ponoć nie pozostawia. Ponad czterogodzinna produkcja ma być - wedle doniesień prasowych - koronnym dowodem na to, że na Neverland dochodziło do czynów zakazanych prawem.

Co ciekawe, zarządcy majątku spadkowego po Michaelu Jacksonie nie chcą odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych. Jak donosi NME, powołują się na umowę pomiędzy HBO a muzykiem z 1992 roku. W jednym z punktów telewizja zobowiązać się miała do tego, że o nic Michaela Jacksona oskarżać nie będzie.

Szykuje się ciekawy proces, a wielu obserwatorów już dziś zastanawia się, czy powołując się na ten zapis w umowie, a nie odwołując się do naruszenia dóbr osobistych, prawnicy Michaela Jacksona nie przyznali Wade Robsonowi i Jamesowi Safechuckowi racji. I czy HBO odszkodowania, które w wyniku postępowania uda się obniżyć, nie miało od początku wliczonego w koszta.