Piosenkarka wsparła w ten sposób społeczność LGBT.
"Białystok. Miasto moich pięknych wspomnień, najlepszych koncertów, głośnej publiczności… Co się stało? Czy wchodząc u was na scenę, mamy się bać, że oddając serce dostaniemy w zamian kamieniem?" – czytaliśmy na jej InstaStories.
Wpisem tym nawiązała do wydarzeń, które miały miejsce tydzień temu w Białymstoku podczas Marszu Równości.
Doda nie tylko ubrana była w tęczową pelerynę, ale zaśpiewała piosenkę "Odkryjemy miłość nieznaną” Alicji Majewskiej.
Zapowiadają swój przebój "Dwie bajki"powiedziała ze sceny: – Miłość uwalnia w ludziach anioły, nienawiść demony! Łączmy się wszyscy! Wspierajmy się! – zaapelowała Doda.
Jej występ nie wszystkim jednak przypadł gustu. "Czy mieszkańcy Białegostoku nie mają prawa do chwili relaksu i zabawy bez LGBT?" – napisała na Twitterze posłanka PiS Bernadeta Krynicka.
Doda nie jest jedyną artystką, która zdecydowała się na taki gest po wydarzeniach w Białymstoku. Niemcy z zespołu Rammstein na chorzowskim koncercie wymachiwali tęczową flagą.