Jedni uważają go za hiphopowca, inni mówią, że hiphop zdradził. Grał na Przystanku Woodstock dla pół miliona osób, na Facebooku śledzi go ponad 700 tysięcy fanów. W tej rozmowie opowie m.in. o tym, jak nagrywa się płytę akustyczną w czasach pandemii, ale także co o tej pandemii myśli i jakich pozytywów można doszukiwać się w 2020 roku.
Wersja wideo:
A oto trzy, wybrane tendencyjnie, fragmenty rozmowy.
O WNIOSKACH Z ROKU 2020:
„W życiu nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Może przyjść taki rok [2020], który wszystko diametralnie zmieni, ta zmiana może być i na lepsze i na gorsze w danym momencie, ale na pewno nic się nie dzieje bez powodu. Wszystkie rzeczy, szczególnie te złe, dzieją się po coś. Wydaje mi się, że głównie po to, żebyśmy się czegoś nauczyli. Więc, mimo tego, że to będzie ciężka lekcja, to jednak potrzebna. Rok 2020 był chyba najgorszy w moim życiu. Głównie prywatnie, rodzinnie. Ale teraz jak już mamy nowy rok, to mogę śmiało powiedzieć, że jestem o jakieś tam rzeczy mądrzejszy i nauczyłem się nowego patrzenia na świat: na to gdzie żyję, w jakim kraju żyję, jakich mam ludzi dookoła siebie i co jest najbardziej istotne w życiu. Żeby nie patrzeć przez pryzmat Internetu i wiadomości, tego, co się dzieje na świecie, tylko zadbać o to, co się ma dookoła siebie. Rozmawiać z sąsiadami, zadbać o najbliższy sektor, a nie przejmować się aż tak tymi bombami informacyjnymi, które na nas spadają.”
O PŁYCIE „AKUSTYCZ(NIE)ZUPEŁNIE”:
„Gdyby nie taki rok [2020], nie zrobiłbym takiej płyty jak „AKUSTYCZ(NIE)ZUPEŁNIE”. Nie ukrywam, że to była ciężka praca, też chodzi o to, ile czasu poświęciłem na to. Mimo tego złego, co się wydarzyło w moim życiu prywatnym, to stwierdzam, że dobrze, że tak się stało. Jak dobrze, że czasem jest źle. […] Ta płyta miała być akustyczna w całości, a oczywiście nas poniosło i stwierdziliśmy w trakcie, jak uświadomiliśmy sobie, że gdzieś tam odlecieliśmy w siną dal: dlaczego nie? Po prostu: dlaczego nie? Nie zatrzymujmy tego, nie blokujmy się, że to musi być akustyczne. Ciekawe, gdzie nas to zaprowadzi. Zaprowadziło nas to do takiego świata elektroniki, która jak najbardziej jest nam bliska, bo słuchamy też takiej muzyki. I stwierdziliśmy, że to jest świetne połączenie: brzmienia akustycznego z elektroniką.”
O WSPÓŁPRACY Z KUBĄ MITORAJEM:
„Współpraca z innymi zawsze wpływa na finalny efekt [najnowsza płyta]. Po raz kolejny dotarło do mnie, że piękne jest współpracować z ludźmi, ponieważ to jest takie poznanie się już intymne. Chodzi mi o to, jak każdy z nas pracuje, jakie ma przyzwyczajenia i nawyki, co dla każdego z nas jest najważniejsze przy produkcji, na co zwracamy uwagę. Poznawanie siebie, przebywanie ze sobą jest piękne. Myślę, że warto współpracować – robić duety, bo można z tego mnóstwo wynieść. Rozmawiałem ostatnio z Kubą Mitorajem jaki ten album by nie był, to najpiękniejsza była droga, którą przebyliśmy i nauczyliśmy się wiele rzeczy. To najbardziej doceniam. […] Mam tak, że lubię poznać danego artystę mentalnie. Z niektórymi mam tak, że wystarczy, że porozmawiam, dosłownie przez 15 minut i już w głębi duszy wiem, że to jest podobny przelot. Tak mam, to jest taki instynkt. Mogę śmiało o tym powiedzieć, ponieważ nigdy jeszcze mnie nie zawiódł. Na odwrót jest tak samo – jak coś jest nie tak z osobą, to już to czuję i słucham tego głosu i okazuje się po latach, że miałem rację.”
Naszych podcastów szukajcie na Google Podcasts, iTunes Podcasts oraz Spotify.