O WSPÓŁPRACY Z BOVSKĄ
Przy piosence „Szkło” pracowałam z Jankiem Smoczyńskim, a Janek od samego początku pracuje z Magdą [Grabowską-Wacławek], z tego, co wiem. Bardzo się przyjaźnią. No i połączył nasze drogi. Bardzo się ucieszyłam, że Magda chciała napisać tekst. Trochę o tym porozmawiałyśmy, jak ma to wyglądać i później już słowa poleciały same. Ja uważałam, że napisała je w punkt, więc niewiele tam było do zmiany, co jest fantastyczne. Ta współpraca była na bardzo szybkim poziomie porozumiewawczym.
O PRACY NAD TELEDYSKIEM „SZKŁO”
Jak się zastanawialiśmy, jak ma ten teledysk wyglądać, to był taki moment, że tancerka pokazuje to i to i ja mówię: „ja mogę przecież też to zatańczyć”. Później zapomnieliśmy trochę o tym, ale przyszła moja menadżerka, Asia Gajewska i mówi: „Halina, ale przecież Ty to możesz zatańczyć”. I okazało się, że ja już mówiłam o tym wcześniej. To nam się tak złożyło, że byliśmy w tej kwestii zgodni. Tym ruchem mogłam wyrazić piosenkę również ja. Reżyserce [Oldze Czyżykiewicz] się to bardzo spodobało i zaczęliśmy to w ten sposób realizować. Z drugiej strony, postawiłyśmy na to, żeby nie iść na kompromisy. Żeby ten utwór nie był w żaden sposób ukłonem w stronę ludzi, którzy oczekują ode mnie czegoś innego. Albo żeby był mniej odważny.
O DOMOWYM NAGRANIU UTWORU „ANIOŁOWIE”
Mikrofon w domu mam od zawsze, natomiast czasy spowodowały, że piosenkę zimową „Aniołowie”, którą nagrałam – to był taki trudny czas, kiedy wszyscy musieliśmy zostać w domu i wokal do tej piosenki powstał właśnie tutaj, przy tym mikrofonie [śmiech].