“Wszyscy jesteśmy naznaczeni wojną i często nawet nieuświadomionymi traumami. Moja rodzina znała bardzo dobrze, to przerażenie, gdy trzeba się ukrywać, gdy każdy oddech, każdy drobny ruch mógł być tym ostatnim. Gdy śpiewam tę historię z obławy augustowskiej, przypomina mi się wszystko, o czym opowiadała babcia. "Na Strychu" to nie moja opowieść, a jednak tak bliska, że niektóre słowa z trudem wypływają z moich ust.” - mówi Ewelina Flinta

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

„Na strychu” to historia opowiedziana z perspektywy kobiety, której mąż ukrywał się podczas Obławy Augustowskiej w przydomowym schowku. Sowieccy żołnierze przychodzili tam wielokrotnie, ale udało im się go pojmać dopiero wtedy, kiedy sąsiad stojący na czatach dał im fałszywy sygnał, że żołnierze już poszli. Prawdopodobnie był przekupiony.