Guy Sigsworth pracował z Björk, Goldie i Robyn. Joe Chiccarelli z kolei m.in. z U2, Beckiem, The Strokes i Frankiem Zappą. Dlatego na nowej, siódmej płycie Alanis Morissette "Havoc And Bright Lights", przy nagraniu której panowie się spotkali, słychać i niepokojącą elektronikę, i rockowe wstawki. Alanis dołożyła do tego też melancholijne numery, którymi czaruje od debiutu ponad 20 lat temu.
Sigsworth pomagał Kanadyjce jej już przy poprzednim albumie "Flavors of Entanglement" (2008) i jego echa też słychać na "Havoc And Bright Lights". To właśnie Guy pokazał jej bowiem, co można zrobić z elektroniką. Duet pofolgował sobie zwłaszcza w kawałkach "Woman Down" oraz "Celebrity". Słychać tu klawisze niemal jak z płyt Depeche Mode, a niepokojący klimat zapożyczony został od Portishead. "Celebrity" jest zresztą momentami również rockowy, niemal jak Placebo albo ostrzejsza wersja The Cranberries.
Odtrutkami dla elektroniczno-rockowych numerów stały się tu ballady. "'Til You", gdzie Alanis towarzyszy pianino, upodabnia się do "One" U2. Ciekawe jest też przestrzenne "Edge Of Evolution". Niestety nie brakuje też mdłych numerów, które dobrze mogą się sprawdzić chyba tylko na składance "lata z radiem".
Dlaczego Morissette na singiel wybrała numer "Guardian", tego nie wiem. Najbardziej przewidywalny z klasycznym w jej przypadku zestawieniem: delikatne zwrotki kontra ostrzejsze, gitarowe refreny. Do tego powstał zresztą teledysk w dziecinny sposób nawiązujący do filmu "Niebo nad Berlinem" Wima Wendersa. "Empathy" to inna piosenka, która dobrze spisałaby się jako tło podczas zakupów w supermarkecie.
Tekstowo "Havoc And Bright Lights" jest odległe od "Flavors of Entanglement". Tamten album powstawał w bólu po rozpadzie jej długoletniego związku z aktorem Ryanem Reynoldsem. Zresztą miłosny zawód towarzyszył też jej przełomowemu albumowi "Jagged Little Pill". "Havoc And Bright Lights" Alanis pisała jako szczęśliwa matka i partnerka, co słychać w tekstach. Gdyby tylko cały album wypełniła niebanalnymi piosenkami w stylu "Celebrity", mielibyśmy do czynienia z płytą wyjątkową.
Alanis Morissette | Havoc And Bright Lights | Sony Music